Kęty – Trwający od kilku lat konflikt o budowę samoobsługowej myjni bezdotykowej przy ul. 3 Maja wciąż budzi ogromne emocje. Mieszkańcy gęsto zabudowanego osiedla sprzeciwiają się inwestycji, argumentując, że będzie ona generować nadmierny hałas i inne uciążliwości, obniżając komfort ich życia. Mimo tych głosów Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu wydało pozwolenie na budowę. Ostateczna decyzja może jednak należeć do Wojewody Małopolskiego, do którego mieszkańcy skierowali odwołanie.
Mieszkańcy mówią „NIE”
Plany budowy sześciostanowiskowej myjni bezdotykowej oraz garażu na 10 samochodów wzbudziły sprzeciw lokalnej społeczności. Argumentują oni, że inwestycja jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, ponieważ w tym rejonie dopuszczalne są jedynie usługi nieuciążliwe. Ich zdaniem myjnia zdecydowanie do nich nie należy.
Mieszkańcy wskazują na kilka kluczowych problemów:
- Hałas – według analizy akustycznej istnieje realne ryzyko przekroczenia dopuszczalnych norm, zwłaszcza w godzinach nocnych.
- Lokalizacja – myjnia ma powstać w sąsiedztwie budynków jednorodzinnych i wielolokalowych, co budzi wątpliwości co do zgodności z planem zagospodarowania.
- Brak rzetelnej analizy wpływu inwestycji – pominięto m.in. negatywne stanowisko Burmistrza Gminy Kęty, który jednoznacznie sprzeciwił się budowie.
Mieszkańcy od lat walczą o swoje racje, korzystając z różnych środków prawnych. Wcześniejsze decyzje administracyjne były już kilkukrotnie uchylane i kierowane do ponownego rozpatrzenia.
Burmistrz wspiera mieszkańców
Władze gminy Kęty oficjalnie popierają sprzeciw mieszkańców. Burmistrz Kęt w piśmie do starostwa podkreślił, że działka, na której planowana jest inwestycja, przeznaczona jest pod zabudowę mieszkaniową, gdzie dopuszczalne są jedynie nieuciążliwe usługi.
Zwrócił też uwagę na problem hałasu i emisji aerozoli, jakie mogą negatywnie wpłynąć na komfort życia mieszkańców. Podkreślił, że budowa myjni w takim miejscu jest sprzeczna z zasadą nieuciążliwości usług.
Starostwo wydało pozwolenie
Mimo protestów Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu w styczniu 2025 roku zatwierdziło projekt budowlany i udzieliło pozwolenia na budowę. Urzędnicy uznali, że myjnia nie będzie stanowiła istotnej uciążliwości. Przyznali jednak, że inwestycja budzi kontrowersje.
Mieszkańcy się nie poddają i skierowali odwołanie do Wojewody Małopolskiego, wskazując na liczne uchybienia w procesie wydawania decyzji.
Treść odwołania
W piśmie skierowanym do wojewody mieszkańcy argumentują, że starosta błędnie ustalił, iż inwestycja spełnia wymogi techniczno-budowlane. Podkreślają, że analiza akustyczna przeprowadzona przez biegłego sądowego Konrada Ratowskiego wykazała, że:
„Niepewność metody obliczeniowej oraz brak formalnych ograniczeń godzin pracy myjni może prowadzić do przekraczania dopuszczalnych norm hałasu, zwłaszcza w porze nocnej.”
Podkreślają także, że:
„Starosta przyjął deklaracje inwestora o możliwości zastosowania materiałów o odpowiedniej izolacyjności akustycznej, nie wprowadzając jednak żadnych wiążących warunków lub zapisów technicznych umożliwiających realną kontrolę i egzekwowanie ograniczenia hałasu.”
Mieszkańcy domagają się uchylenia decyzji starostwa i przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Wnoszą także o możliwość całkowitej odmowy pozwolenia na budowę, jeśli projekt nie spełnia wymogów prawnych i jest sprzeczny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Co dalej?
Teraz los inwestycji leży w rękach Wojewody Małopolskiego. Jeśli przychyli się do argumentów mieszkańców, starostwo będzie musiało ponownie przeanalizować projekt. Jeżeli jednak utrzyma decyzję w mocy, protestujący mogą rozważyć skierowanie sprawy do sądu administracyjnego.