Brak absolutorium, krytyka w Radzie Miejskiej i podzielona scena samorządowa – Andrychów znów staje się areną ostrych napięć politycznych. Burmistrz Beata Smolec nie uzyskała wotum zaufania, co może oznaczać początek nowego etapu w lokalnej polityce.
Burmistrz bez wotum zaufania. Co dalej?
W środę, 25 czerwca 2025 r., podczas burzliwej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie, radni nie udzielili Beacie Smolec wotum zaufania. Choć głosowanie nie przesądza bezpośrednio o dymisji, to może być pierwszym krokiem w kierunku zmian w lokalnych strukturach władzy.
Za udzieleniem wotum zaufania zagłosowało jedynie osiem osób, dziesięcioro było przeciw, a troje radnych wstrzymało się od głosu. Do uzyskania wotum potrzebna była bezwzględna większość – co najmniej jedenaście głosów „za”.
Opozycja zlekceważyła opinię RIO?
Choć Regionalna Izba Obrachunkowa w Krakowie wydała negatywną opinię na temat wniosku Komisji Rewizyjnej o nieudzielenie absolutorium, nie wpłynęło to na decyzję większości radnych. Jak wynika z przebiegu sesji, opozycyjna koalicja w radzie postanowiła realizować wcześniej przyjęty scenariusz, ignorując analizę RIO.
Aby zgodnie z przepisami nie udzielić absolutorium, rada gminy musi wykazać poważne nieprawidłowości w realizacji budżetu. Tymczasem, jak zauważa RIO, Komisja Rewizyjna nie przeprowadziła pogłębionej analizy finansów gminy i nie przedstawiła jednoznacznych dowodów na błędy burmistrz.
„Regionalna Izba Obrachunkowa uznała przedstawione zarzuty za niewystarczające lub wręcz chybione” – czytamy w opinii.
Sesja zamieniła się w polityczny teatr
Dyskusja nad uchwałą trwała długo, ale – jak wskazują obserwatorzy – często schodziła z głównego tematu. Radni z obu stron politycznego sporu bardziej skupiali się na osobistych wycieczkach, medialnych publikacjach i wzajemnych oskarżeniach niż na rzetelnej ocenie działalności włodarz gminy.
Głos rozsądku próbował wnieść radny Seweryn Niemczyk, który podczas emocjonalnego wystąpienia powiedział:
„Chwyćmy się wszyscy za serce i pokażmy sobie żółtą kartkę, bo od czerwonej będą dopiero mieszkańcy. (…) Przestańmy już z tymi Smolcowcami, Szypułowcami, Żakowcami, zacznijmy ze sobą rozmawiać”.
Jego apel o porozumienie i powrót do merytorycznej debaty spotkał się z umiarkowanym odzewem.
Smolec odpowiada: „Rozpoczęłam 7 maja”
W odpowiedzi na liczne zarzuty związane z niezrealizowanymi inwestycjami, burmistrz Beata Smolec przypomniała, że objęła urząd stosunkowo niedawno i kontynuowała projekty rozpoczęte przez poprzedników:
„Zastanawiam się, czy ja jestem burmistrzem pięć, dziesięć, czy czternaście lat? (…) Inwestycje były rozpoczęte, projekty przygotowane. I tylko dlatego, że były burmistrz i poprzednia rada były ich autorem, miałam tego nie robić?” – pytała retorycznie burmistrz.
Zaznaczyła też, że przyjmuje konstruktywną krytykę, ale apeluje o sprawiedliwą ocenę jej krótkiej kadencji:
„Wszystkie te założenia i programy obejmowały pięć lat. Przypomnę państwu, że rozpoczęłam od 7 maja” – podkreśliła Smolec.
Co oznacza brak absolutorium?
Choć głosowanie nad absolutorium za wykonanie budżetu za 2024 rok jeszcze się nie odbyło, polityczny klimat wokół urzędującej burmistrz już teraz jest napięty. Jeśli również w tym przypadku radni zdecydują się na nieudzielenie absolutorium, konsekwencje mogą być poważne – łącznie z możliwością przeprowadzenia referendum o odwołanie burmistrza.
Czy Andrychów czeka polityczny przełom?
Wynik sesji i brak wotum zaufania dla Beaty Smolec mogą znacząco wpłynąć na lokalną scenę polityczną w Andrychowie. Pytanie, czy to zapowiedź większych zmian, czy raczej chwilowa burza – pozostaje otwarte.
